Czy tego chcemy czy też nie (lepiej, żebyśmy chcieli 🙂 ), jesteśmy wezwani do dawania świadectwa. Bycie apostołem w rodzinie, w naszym najbliższym środowisku, ale też w pracy, wśród znajomych, to powołanie każdego wierzącego człowieka. Czy mamy czym się dzielić, czy mamy doświadczenie relacji z Bogiem?
Kolejne słowo ks. Aleksandra w naszej duchowej formacji. Zapraszamy 🙂
***
ks. A. Fedorowicz
Apostolstwo świeckich
Pierwsi chrześcijanie w swojej pokorze wierzyli, że Bóg ich kocha, a my w swojej pysze nie jesteśmy tego pewni.
Nigdy nie wiadomo, kogo Bóg i dlaczego powołał. Między powołanym, posłanym a Chrystusem musi być jakaś specjalna mocna więź. W tej mierze, w jakiej będziemy wszczepieni w Chrystusa i w Jego miłość, Chrystus będzie wchodził w świat. Będziemy promieniować i przemieniać świat. Jeżeli wystarczyło dwunastu apostołów, to dlatego, że byli mocno wszczepieni w Chrystusa. Nie wystarczy wszystko oddać, trzeba iść za Nim. Idzie się za Chrystusem żywą wiarą i gorącą miłością.
Apostołowie wiarą i miłością zwyciężyli świat. Związać się z Nim aż do męczeństwa, naprawdę związać. Krew za krew, miłość za miłość, życie za życie. Jakaś całkowitość. Jeśli sprawa miłości Boga i ludzi nie będzie najważniejsza, to całe życie będzie spudłowane. Jak na tym zależało Chrystusowi to widać z tego, że całą noc modlił się za apostołów i za nas się modlił. On za nami, przyjaciółmi swymi, specjalnie wstawia się do Boga. W nas chce przelać całą swoją miłość.
Otworzyć serce Panu Jezusowi. Ja chcę kochać, chcę zniknąć, aby ukazać Chrystusa. Apostołowie zniknęli, w Ewangelii ich nie widać. On ma wzrastać. Mniejsza o to, czy mam uznanie, mniejsza o wszystko, aby tylko Chrystus wzrastał przez wszystko.
I módlcie się, nie unikajcie spotkania z Nim. Jeśli się z Nim nie zaprzyjaźnimy to jak Go damy ludziom?
On jest w Ewangelii, w Eucharystii.
Przecież codziennie jesteśmy świadkami Ofiary na Kalwarii. Nie chodzi już o częstość komunii św., ale o wartość spotkania.
My już naprawdę należymy do Chrystusa. Co by uczynił Piotr w Rzymie, gdyby zapomniał o Chrystusie? On żył wiarą i miłością.
To nasze życie jest nie nasze, ale to sprawa Chrystusowa. Czego my nie zrobimy – On zrobi.
Apostolstwo świeckich, o którym mówił i o którym tak głęboko świadczył Ksiądz Ali, wydaje się w naszych czasach szalenie trudne. Prawie niemożliwe. Obawiamy się, jak będziemy odebrani, jaka będzie reakcja otoczenia i czy w ogóle będziemy zrozumiani.
Ale… Ale przecież każdy z nas może świadczyć o miłości Chrystusa – każdym życzliwym gestem, słowem lub czynem wobec bliźniego. Miłość Chrystusa wyraża się w miłości wobec bliźniego.
Pamiętajmy, że okazywanie szacunku wobec wszystkich ludzi jest też miłością bliźniego. Szacunek to również uznanie obaw, odmienności i prawa do błędów innych ludzi. Na przykład, gdy widzimy lub wiemy, że ktoś obawia się koronowirusa, to nośmy przy nim maseczkę, zachowajmy dystans z szacunkiem do jego zdania, czy obaw.
Tak, miłość do bliźniego przede wszystkim się okazuje, a nie tylko mówi o niej. To nie słowa tylko czyn. Apostolstwo świeckich to ewangelizowanie swoim życiem jak dobry jest Bóg. Serdecznie dziękujemy za komentarz i życzymy wszystkiego Dobrego 🙂