Gdy w 2017 roku usłyszałam w izabelińskim kościele zaproszenie do włączenia się w przepisywanie zebranych przed niemal półwieczem przez siostry z Lasek świadectw o ks. „Witaj na blogu”
Moje nietaktowne spotkanie
Niewiele osób zapewne wie, kto zaszczycił izabelińską parafię równo 60 lat temu! To niezwyczajne wydarzenie siostra Assumpta Szczuka FSK zatytułowała skromnie: „Moje nietaktowne spotkanie”. *** „Moje nietaktowne spotkanie”
Wspomnienia s. Klary Jaroszyńskiej #27
Nadzwyczajnie zwyczajny… s. Klara Jaroszyńska *** Ludzie. cd. We wszystkich wspomnieniach osób, które były przy nim w ostatnich jego chwilach, jest zawsze zdumienie, wzruszenie, a „Wspomnienia s. Klary Jaroszyńskiej #27”
Kawa z ks. Alim #37
15 czerwca 1964 r. ks. Aleksander w krótkim liście do matki napisał: „Kończę jutro pięćdziesiąt lat i moja myśl leci do Mamy, i wdzięczność za „Kawa z ks. Alim #37”
Wspomnienia s. Klary Jaroszyńskiej #26
s. Klara Jaroszyńska *** Ludzie. cd. Ksiądz leży. Jest chory, cierpi. Cierpi coraz bardziej. Gdy pisze słowa o salowej gwarzącej przyjaźnie spod łóżka, pod którym „Wspomnienia s. Klary Jaroszyńskiej #26”
Kawa z ks. Alim #36
Słowo Boże jest jak miecz obosieczny, skuteczne, ostre, przenikające, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. (por. Hbr 4,12) Jest Życiem. Gdy Bóg wypowiada Słowo, Ono „Kawa z ks. Alim #36”
Wspomnienia s. Klary Jaroszyńskiej #25
Ręce są przedłużeniem serca. Ksiądz Ali pisał w liście z Instytutu Onkologii z perspektywy pacjenta: „Są ręce dobre, spokojne, stanowcze, ale są ręce obojętne, obce, „Wspomnienia s. Klary Jaroszyńskiej #25”
Kawa z ks. Alim #35
„I dlatego ta droga do Boga jest taka trudna i taka radosna” – ks. Ali jak zawsze w punkt, prosto, rzeczowo, zwyczajnie, z onieśmielającą szczerością… „Kawa z ks. Alim #35”
Kawa z ks. Alim #34
Czy bez odniesienia do Boga prawda, dobro i piękno są rzeczywiście tym, czym są?😯 *** ks. Aleksander Fedorowicz: Największe szczęście człowieka polega na kontemplacji Prawdy, „Kawa z ks. Alim #34”
Wspomnienia s. Klary Jaroszyńskiej #24
*** Ludzie. cd. Miłosierdzie. To było to, czego Ksiądz najbardziej pragnął, najgoręcej wyczekiwał. Słowem tym żył w dniach konania. „Módlcie się o miłosierdzie Boże „Wspomnienia s. Klary Jaroszyńskiej #24”